Skończyłam czerwiec, teraz już dobieram muliny do lipca .
W międzyczasie kończę wymiankowo- świąteczny prezent, jeszcze karteczka, słodkości i można pakować i wysyłać.
Tym razem, też zamiast guziczków są koraliki, guziczki mi się nie podobały, a te niebieskie koraliki ożywiły obrazek.
PS. Właśnie , korzystając z rady Pieguchy wygoglowałam muliny potrzebne do lipcowego obrazka. Rozpacz czarna mnie wzięła, bo to letni miesiąc, a kolory proponowane przez autorkę, plasują go do listopadowego obrazka ! I tak zrobię po swojemu !!!
Hafcik miodzio!:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper hafcik!
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała, żeby był już czerwiec i ciepło, ciepło, ciepło....
OdpowiedzUsuńHafcik jak zawsze na 6
Pozdrawiam
Eeee, nie jest tak zle:P Moj czerwiec juz gotowy i bardzo radosny wyszedl:) A w maju znowu masz inne kolory:P I w ten sposob Twoj kalendarz jest jedyny i niepowtarzalny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anka
Właśnie czasami lepiej kolory dobrać samemu, teraz wyszywam taki deszczowy obrazek, a kolor kropelek jest fioletowy, a nie niebieski i też zrobię po swojemu :)
OdpowiedzUsuńNo tak, zjadlo drugi komentarz:(nie lubie blogspota:( cofnely mi sie te miesiace:P A u mnie za chwile sierpien na tapecie. A lipiec mozesz zobaczyc na blogu i wcale nie jest smutny, wg mnie bardzo radosny wyszedl:)
OdpowiedzUsuń