Dzisiaj piękna pogoda nastrajała do spacerów.
Mała szalała na rowerku, a ja szukałam wiosny w ogródku.
Co prawda, cały czas miałam wrażenie, że będę za chwilę bez butów, tak nasiąknięta jest ziemia, ale wiosnę znalazłam ! :)
Coś wychodzi mi na klombie, tylko za Chiny nie wiem, co ja tam wsadziłam ? Tulipany ?
Tu widać, jak mokra jest jeszcze ziemia.
Jesienią szalałam i wkopywałam w trawnik krokusy, dzisiaj kilka z nich znalazłam :
To jeszcze mamy od północnej strony, ciekawe kiedy zniknie :
Przebiśniegi u sąsiadów - południowa strona domu:
Od razu cieplej się robi na duszy!!! Oby do wiosny!!!!!
Co prawda, mam jeszcze takie błoto , na drodze przed domem, ale dobrze, że codziennie się zmniejsza.
Ot, uroki życia na wsi :
Ale i tak ewidentnie widać, że idzie ku dobremu :)
OdpowiedzUsuńŻeby nie to mokradło,to kusi wkroczyc do ogródka..prawda?..u mnie tez cos wypuszcza z ziemi,a cięzko rozszyfrowac czy to tulipan ,czy hiacynt.Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńJa bym dała wszystko, by mieć domek na wsi - nawet za cenę błotka ;-)))A póki co zapraszam do zabawy 'Moje małe tajemnice' - szczegóły na moim blogu i życzę miłego zwierzania się w ten wiosenny dzień ;-)))
OdpowiedzUsuń