Przed chwilą Maturzystka przyjechała do domu po ostatniej, ustnej maturze!!
Jupi!!!!!
Wreszcie odetchnę !!!!
Za stara już jestem na takie stresy!
Dobrze, że Pierwszoklasistka ma jeszcze długie lata nauki przed sobą !!!!!
Może wtedy już się uodpornię ?
Nieśmiało spoglądam na robótki, nawet wyszydełkowałam jeden kwadracik babuni, ale weny ciągle niet .... A zapisałam się na letnią wymiankę w Złotych Rączkach i wena koniecznie potrzebna!!!!
Blog o tym, czym zajmuję się w wolnym czasie, trochę xxx, szydełka, drutów, decu itp. Trochę o rodzinie, pracy - samo życie :)
poniedziałek, 27 maja 2013
sobota, 18 maja 2013
Nowy sezon :)
Na przetwory ...
Zaczęłam tradycyjnie od miodku z mniszka .
Wybrałam się na działkę sąsiada i tam nazbierałam kwiatków. Potem wylądowały w garze.....
A oto produkt finalny - cztery słoiczki pysznego miodku
Tak więc, sezon przetwórstwa 2013 uważam za otwarty ! :)))))
Zaczęłam tradycyjnie od miodku z mniszka .
Wybrałam się na działkę sąsiada i tam nazbierałam kwiatków. Potem wylądowały w garze.....
A oto produkt finalny - cztery słoiczki pysznego miodku
Tak więc, sezon przetwórstwa 2013 uważam za otwarty ! :)))))
poniedziałek, 13 maja 2013
TUSAL majowy i wieści z ogródka :)
No, tym razem niewielkie, tylko kilkudniowe opóźnienie. :)
Nijak nie mogę spamiętać dat nowiu !!!
Zresztą, komputer jest ciągle oblegany przez Maturzystkę i dopiero teraz oderwała się od niego! Jutro ostatnia pisemna matura, a potem ustne i finito! Uffff !!!!! :)
A oto bohater tego posta, słoiczek wraz z moim , parapetowym ogródkiem zielarskim.
W otoczeniu bazylii, tymianku, szczypiorku ....
Niteczek niewiele przybyło, dalej brak hafciarskiej weny ... :(
..............................................
Za to na ogródku trwa wielkie kwitnienie drzew i krzewów :
Młodziutka czerwona porzeczka, uwielbiam !! :)
Ta jabłonka w zeszłym roku miała bardzo mało owoców (4) , teraz jest się czym pochwalić ! Oby się udało !
Ta wiśnia już w zeszłym roku miała iść pod topór, odwdzięczyła się niesamowitym zbiorem ,w tym roku może być podobnie , byleby nie było przymrozków.
Pigwowiec, w tamtym roku miał aż 3 owocki, teraz jest szansa na większy zbiór :)
Skalniaków nie pokazuję, bo nie mam się czym pochwalić, chyba , że chwastami :))))) Jak opielę, to może wtedy :)
Pozdrawiam majowo !
Nijak nie mogę spamiętać dat nowiu !!!
Zresztą, komputer jest ciągle oblegany przez Maturzystkę i dopiero teraz oderwała się od niego! Jutro ostatnia pisemna matura, a potem ustne i finito! Uffff !!!!! :)
A oto bohater tego posta, słoiczek wraz z moim , parapetowym ogródkiem zielarskim.
W otoczeniu bazylii, tymianku, szczypiorku ....
Niteczek niewiele przybyło, dalej brak hafciarskiej weny ... :(
..............................................
Za to na ogródku trwa wielkie kwitnienie drzew i krzewów :
Młodziutka czerwona porzeczka, uwielbiam !! :)
Ta jabłonka w zeszłym roku miała bardzo mało owoców (4) , teraz jest się czym pochwalić ! Oby się udało !
Ta wiśnia już w zeszłym roku miała iść pod topór, odwdzięczyła się niesamowitym zbiorem ,w tym roku może być podobnie , byleby nie było przymrozków.
Pigwowiec, w tamtym roku miał aż 3 owocki, teraz jest szansa na większy zbiór :)
Skalniaków nie pokazuję, bo nie mam się czym pochwalić, chyba , że chwastami :))))) Jak opielę, to może wtedy :)
Pozdrawiam majowo !
środa, 8 maja 2013
Choróbsko majowe :(
Powinnam się już była uodpornić.
To jest przecież już moja trzecia matura, no nie moja, tylko moich dzieci.
Ale ta wyjątkowo kosztuje mnie dużo nerwów ! Bezsenne noce, rozstrój żołądka, nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy. Ot , taka nauczycielsko- rodzicielska choroba.
Wiem, że Maturzystka sobie poradzi, ale jednak !
Gdybym tylko tak mogła telepatycznie jej pomóc, doradzić ! Przez wiele lat była tą najmłodszą, najbardziej wychuchaną, więc jakoś tak mi się udziela to wspomaganie jej.
A do tego jeszcze Pierwszoklasistka załapała jakąś gorączkę i kicha .... Szpital w domu!
Robótkowy zastój.
Dłubię jakiś przerywnik, ale tak bez entuzjazmu. Wiktoriańska dziewczynka czy 4 Pory roku czekają na zmiłowanie, ewentualnie na wenę hafciarską.
Chyba czekam już na wakacje!
To jest przecież już moja trzecia matura, no nie moja, tylko moich dzieci.
Ale ta wyjątkowo kosztuje mnie dużo nerwów ! Bezsenne noce, rozstrój żołądka, nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy. Ot , taka nauczycielsko- rodzicielska choroba.
Wiem, że Maturzystka sobie poradzi, ale jednak !
Gdybym tylko tak mogła telepatycznie jej pomóc, doradzić ! Przez wiele lat była tą najmłodszą, najbardziej wychuchaną, więc jakoś tak mi się udziela to wspomaganie jej.
A do tego jeszcze Pierwszoklasistka załapała jakąś gorączkę i kicha .... Szpital w domu!
Robótkowy zastój.
Dłubię jakiś przerywnik, ale tak bez entuzjazmu. Wiktoriańska dziewczynka czy 4 Pory roku czekają na zmiłowanie, ewentualnie na wenę hafciarską.
Chyba czekam już na wakacje!
Subskrybuj:
Posty (Atom)