Po wczorajszym, przedświątecznym odgruzowaniu mieszkania, dzisiejszy dzień poświęciłam na przyjemniejsze czynności. :)
W zeszłym roku przygotowałam kilka drobnych hafcików na kartki, które koniec końców nie zostały zrobione. Hafty leżały w pudełku i czekały na zmiłowanie. No i się doczekały....
Kartek dalej nie mam ochoty robić , a że cierpię na totalny brak ozdób choinkowych, to postanowiłam hafty przeznaczyć na zawieszki. Zszyte są tak jak biscornu, w środku mają wypełnienie z misia, który uległ unicestwieniu przy pomocy naszego psa :)
Teraz wiszą na modrzewiowych chabaziach, potem , docelowo na choince.
Student zjechał z Gdańska z prośbą o nowy szalik, bo stary lekko się zużył. Włoczki miałam mało, więc zrobiłam tylko oszukany golf. Do świąt musi mu wystarczyć :)
Fajne zawieszki :)
OdpowiedzUsuńGolfik też :))) A mój maturzysta nie chce ani szalika ani czapki twierdzi że mu nie jest zimno a zima w pełni ...
Śliczne :) widzę że wyróżnienie dostałaś już wcześniej, ale i ja również Tobie takowe przyznaję :) pozdrawiam olenkaja.blox.pl
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle ty u Ciebie pięknie ... wpadnij do mnie po wyróżnienie :) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńpiękne maleństwa:-)
OdpowiedzUsuńsympatyczne :)
OdpowiedzUsuńsliczne zawieszki,beda pieknie prezentowaly sie na choince...tez kiedys robilam takie oszukane golfy,a nosilo je sie bardzo przyjmnie,bo co chwila byl nowy...
OdpowiedzUsuńZawieszki bardzo ładne. Golfik super, będzie chłopak zadowolony :)
OdpowiedzUsuńfajne, takie kolorowe:)
OdpowiedzUsuń