Naszła mnie wena i postanowiłam ozdobić styropianowe bombki. Tylko jak ?
Decu odpadło- bo skończył mi się lakier, karczochy też- bo brak odpowiedniej ilości wstążek Zostały cekiny. Ale z samych cekinów też nie, bo za mało szpilek . I tak źle i tak niedobrze ...
Te wszystkie rozważania miały miejsce w niedzielę po południu, mąż w pracy do 21, cały dom ludzi, bo nalot wygłodniałych Studentów trwa..... :)
A mamusia wraz z Pierwszoklasistką zostawiła cały ten zlot samemu sobie i w otoczeniu szmatek, cekinów zaczęła tworzyć bombki. Takie nam wyszły saute '
Bombka Pierwszoklasistki to ta z ozdobnymi szpileczkami.
A tak docelowo, w doborowym towarzystwie
I stroik podżyrandolowy już jest ! :)
Śliczne bombki, wspaniały pomysł:)
OdpowiedzUsuńprezentuja sie swietnie...
OdpowiedzUsuńRóżnorodnoś u Ciebie w bombeczkach jest w czym wybierać-śliczne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!!Sporo ich u Ciebie..ja..wstyd się przyznać, zrobiłam jedną:)
OdpowiedzUsuń