Z tamborka zeskoczył wrzesień, tylko nie mam czerwonych guziczków lub koralików , do zawieszenia na drzewku. Muszę dokupić, ale mam jeszcze czas :)
Zrobiłam w tym obrazku ogromna pomyłkę, ale nie chce mi się wypruwać. Otóż, tło przy napisie powinno być ciemnoniebieskie, a nie czekoladowe :(
Zorientowałam się już po wyszyciu. Musiałam źle wpisać nr muliny do przelicznika i stąd pomyłka .Nie chciało mi się sprawdzać oryginalnego wzoru i mam nauczkę !
Teraz już na tamborku rozgościł się październik . Tym razem sprawdziłam kolory :)
Jest to tzw. hafcik "okienkowy", robiony w szkole, bo w domu "Ozdabiam kuchnię " !
Wybrałam kanwę, to znaczy zdecydowałam się jedną z dwóch, jakie mam aktualnie w domu :) Wypisałam kolory mulin, jakie są potrzebne do haftu i zaczęłam przekopywać to, co mam w domu. Tym razem troszkę więcej niż kanw :) Przyjrzałam się dokładnie wzorowi i popadłam w przerażenie, bo są tam krzyżyki na połówce kratek , a tego nie cierpię ! I zaczęłam wczoraj , późnym wieczorem haftować . Mam już tyle :
Zachciało mi się metalizowanej muliny na napis, jakby mi było mało trudności. Ale satysfakcja - bezcenna :)
.....................
Zapisałam się na Candy u Cyber Julki. Konkurencja duża, ale co tam......
Trzymam kciuki za wyszywanie metalizowaną muliną;-)
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba z tym tłem i też bym nie pruła.
OdpowiedzUsuńMasz racje warto się pomęczyć aby efekt zapierał dech ;o) A pomyłka świetnie się prezentuje, jakbyś nic nie powiedziała to w życiu bym nie pomyślała że miał tam być inny kolor - pasuje super ;o)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej masz oryginalny widzimisiowy September:) Zresztą kolory świetnie do siebie pasują! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń