wtorek, 28 grudnia 2010

Pustki poświąteczne i studniówkowe przemyślenia :)

Święta spędziliśmy w gronie rodzinnym.
Na Wigilię zaprosiliśmy teściów, było super!!!
Miło, wesoło,przy odświętnie zastawionym stole ( chyba zaimponowałam Teściowej dekoracjami :)

Niestety, pies nic nie powiedział, chociaż bardzo go słuchaliśmy - zdjęcie zrobione naszym, nowym  prezentem choinkowym. Kolorki całkiem niezłe, teraz muszę się jeszcze podszkolić, żeby robić profesjonalne fotki :)


A w następne dni już byliśmy w 6-tkę + pies ,
a dzisiaj ......
* Student właśnie wybył z domu do Gdańska - jutro pracuje .
* Maturzystka wybyła do Jezioran na imprezę, zresztą wczoraj też jej nie było przez większość dnia - zakupy w Olsztynie - zbliża się studniówka !!!
* Licealistka poszła do koleżanki, też ją wcięło :)
* Mała poszła do sąsiadów - ma tam prawie rówieśniczkę , parę chwil temu były u nas obie , teraz już nie
* Mąż w kotłowni dogląda pieca,
* a ja ... zostałam sama w domu .... pusto.... cicho.... odpoczywam ....i zasiadam do komputera, czytam , co nowego u Was się dzieje :)

  Fotka sukienki Maturzystki ( na prośbę Babci :) - niezbyt wyraźna , bo robiona komórką przy sztucznym oświetleniu :
Krótka, nad kolano, pudroworóżowa z  czarnym. Jeszcze zostały do kupienia buty, torebka, dzisiaj też przekłuła sobie uszy, by mogły się zagoić do tego wielkiego dnia :)


Ja tak nie przeżywałam swojej studniówki, jak ona . Faktycznie, to były czasy kryzysu, 85 rok, strój musiał być biało- granatowy lub biało -czarny. Studniówka odbywała się w szkole, a nie tak jak teraz w knajpie. Byłam w bluzeczce przerobionej z sukienki swojej matki z lat 60 -tych i  granatowej spódnicy w gumkę, fryzurę, makijaż robiła mi koleżanka.
A teraz: sukienka, buty, torebka, fryzura, makijaż , paznokcie ( już zamówione) ,wstęp =  ponad 500 zł !!!!

A gdzie pieniądze na moje hobby ? Pójdą potańczyć na studniówce :)

3 komentarze:

  1. Inne czasy, kochana, inne czasy :)
    Studniówka to teraz chyba jedyny prawdziwy bal...

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna sukienka!
    Dwa lata temu byłam na studniówce. Najskromniej wyglądały nauczycielki. W tym roku nie idę... za drogo;-)
    Mąż idzie sam... poszaleje ze swoimi uczennicami;-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. To były czasy... :))
    Studniówka, bal maturalny... ach...
    Poświąteczny spokój ma swój urok :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń