Wczoraj był Mikołaj.
Mała dostała tak dużo prezentów, że chyba pod choinkę nie będzie miała ich więcej.. ;)
Skrzydełka i różdżka wróżki, skarbonka, dwa aniołki ( ceramiczny i szmaciany), zgniotkę, słodycze.... a po południu doszła jeszcze paczka od mojej Cioci ( czyli jej ciotecznej babci) a w niej .... lalka.
Lalka ubrana w pampersa i cieniutką koszulkę, ze smoczkiem, butelką i przytulanką. Niesamowity przebój dla mojej 4- latki.
Lalka otrzymała imię Zuzia i przez cały wieczór była wożona w wózku po pokoju. Jednak jedna myśl nie opuszczała mojej córki.
Jak ona wyjdzie na dwór z lalką, kiedy taka pogoda za oknem ? Lalka zmarznie!!! Mamo, zrób jej spodenki i sweterek !!!!
I mama, zamiast produkować hafty na kartki świąteczne, chwyciła za szydełko i zrobiła lalce spodenki. Kolory "oczobijące ", ale akurat innych resztek nie miałam.
I dzisiaj córa poszła z lalą do przedszkola, a ja jeszcze muszę wydłubać sweterek. A tu, moje koleżanki - nauczycielki , podpuściły córę, żeby mama zrobiła lalce jeszcze czapkę i szalik, to wtedy na pewno nie zmarznie !! :) Chyba je uduszę, ale ziarno zasiały i znowu : Mamo zrób !!
A kartki ? Chyba jednak kupię na poczcie !!
A mój Mikołaj, który przyniósł mi tabletki "na zdrowie i urodę" :) dostarczył mi też dwie pozycje do mojej robótkowej biblioteczki:
Przydadzą się na pewno!!!!!!
.............
Dalej czekam na przesyłkę z Jarzębinowej wymianki. Mam nadzieję, że w końcu dojdzie :(
Córa ufna w zdolności mamy :) I słusznie!
OdpowiedzUsuńZdolna mama! Pewnie dlatego Mikołaj i ją obdarował super książeczkami;). Przykre, że nadal nie dostałaś wymiankowego podarku od Isabel
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło: