Te pierniczki tak kuszą, ....
że mimo , że nie mam na to czasu, coś tam jednak dłubię .
Powolutku, pomalutku pierwszy ludek ma już spodenki i kawałek brzucha.
Kolorystyka całkowicie własna i " widzimisiowa " :)
Następny może będzie mniej "opalony". Ten się trochę przypiekł :)
................
Promyczku, a może się skusisz ? Wyszywa się je rewelacyjnie, a z kilkoma półkrzyżykami dasz sobie radę !
Super pierniczek wychodzi,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńfajna kolorystyka!
OdpowiedzUsuńteż planowałam docelowo zrobić takiego bardziej przypieczonego i widzę że to dobry pomysł :)
Ale masz już dużo!
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Ślicznego pierniczka będziesz miała:-) super "widzimisiowe" kolorki! no i ta kanwa - super!!!
OdpowiedzUsuńI to mi się podoba, że dobrałaś sama kolorki :) Pierniczek wychodzi świetnie!
OdpowiedzUsuńAle śliczny pierniczek!:) Może bym się skusiła, tylko co ja mężowi powiem? Nie mogę mu tego zrobić, on i tak za długo czeka na te pory roku (strasznie długo marudziłam z wiosną i się przedłużyło). A pierniczki to on by wolał upieczone...;)
OdpowiedzUsuńŚliczny pierniczek! Bardzo ładnie dobrałaś kolory.
OdpowiedzUsuńMniam, aż chciałoby się zjeść taki pierniczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
będzie bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny początek :)
OdpowiedzUsuńdobrze się zapowiada ;-)
OdpowiedzUsuń