Skończyłam kamizelkę.
Jest to bardzo dowolna interpretacja wzoru.
Zamiast frędzli jest falbanka łańcuszkowa, zgodna z zamówieniem użytkowniczki. :)
Golfu dalej nie ma, bo zabrakło mi zielonej włóczki i są tylko półsłupki przy dekolcie. Tym razem nie zszywałam, tylko dodałam wiązanie, tak jak jest w oryginale u Mamuśki.
Małej się podoba, chociaż zbiesiła się i nie chciała pozować, dlatego zdjęcie nie na ludziu :(
Widocznie tak się wyszalała na górce , że nie może teraz stanąć prosto :)
Fajna ta kamizelka.
OdpowiedzUsuńSzybciutko poszło. Moja córa też szaleje na śniegu. Przynajmniej dziewczyny mają ferie ze śniegiem :)
OdpowiedzUsuńKamizelka świetna :) oj ja bym też wróciła sobie do tych lat i poszalała bezkarnie na śniegu. Teraz nawet nie mam czasu wyskoczyć na narty...
OdpowiedzUsuńale piękne rzeczy tworzysz, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuń