Wreszcie zdecydowałam się na wzór i haftuję :)
Niektóre dziewczyny już pokończyły swoje pinkeepy, a ja jeszcze w proszku...Teraz już pójdzie z górki! Przekopywałam internet i nic mi nie pasowało. Dopiero dzięki Lorecie i jej cudnych zdjęciach, znalazłam namiary na blog Madame Chantily i tu coś było.
Tak wygląda oryginał :
A tak moja interpretacja - kolory własne , to chyba będzie mój znak rozpoznawczy - tzw. widzi mi się :)
uroczy hafcik ;)
OdpowiedzUsuń