Tym razem pozuje jako jeździec bez głowy . Ale za to ma ma korale i trzyma choinkę :)))
I zbliżenie ...
Nie wiem jeszcze czy na choince zostawię te różowe korale, czy wybiorę inne, to wyjdzie w praniu.:) Choinkę wykonałam muliną metalizowaną swojego pomysłu, bo cena oryginalnej mnie powaliła - 6 zł za motek - koszmar!!! Tak więc mam mulinę zrobioną z jednej nitki Ariadny + nić metalizowana - chińszczyzna za 1,50 - a i tak się błyszczy!!!!
Jak to mówią, dobra rada droższa pieniędzy :))) Świetny pomysł, ten Twój patent na mulinę metalizowaną własnego wyrobu! Odsłona elfika jako jeźdźca bez głowy mnie się spodobała, ale trzeba przyznać, że ja lubię "czarny humor" :))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNabrałaś przyśpieszenia. Elfik coraz wyższy!
OdpowiedzUsuńNo no. Szybko rośnie ten elfik. W ubiegłym roku bawiłam się metalizowanymi nitkami na szpulkach. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję za odwiedziny.
Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz. U ciebie tez jest baaaardzo ciekawie, a Elfik choć bez głowy - prześliczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękny elfik! Coraz bardziej mi się podoba.:)
OdpowiedzUsuńWidzę,że chyba w następnej odsłonie zobaczymy ukończone dzieło bo idziesz w expresowym tempie. Ślicznie to wygląda.
OdpowiedzUsuńElfik coraz śliczniejszy:)
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej końca! przecudowny elfik
OdpowiedzUsuńjakie koraliki na choince! Super:D
OdpowiedzUsuńcudaśny elfik się wyłania, aż świętami zapachniało
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Basia