sobota, 23 lutego 2013

Wielkie prucie ...

Była kiedyś Wielka Smuta w Rosji, to u mnie, na Warmii, jest Wielkie Prucie :)
Utylizuję za małe sukienki Pierwszoklasistki, sweterki, kamizelki i odzyskuję włóczkę.
Po wczorajszym wieczorze mam już tyle, a jeszcze trochę prucia zostało ....

Będzie włóczka do nowych robótek. Tylko nie wiem jeszcze, do jakich ... ? :)

Obowiązki zawodowo- prywatne nie pozostawiają mi zbyt wiele wolnego czasu, ale hafy jakoś tam idą do przodu .....
Dziewczynka :

 i SAL :

 Nie mam nabożeństwa do tego haftu, tym bardziej, że popełniłam gdzieś błąd i nijak nie mogę go odnaleźć ! No, nie leży mi i już !!!


8 komentarzy:

  1. Dasz po dzierganiu, kłębuszków moc, a hafcik uroczy pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak nie idzie to odłóż i weź się za dzierganie - odpoczniesz i praca poleci :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Super kolory tej włóczki. Ja bym sobie chętnie zrobiła jakiś ciepły zimowy pledzik:)

    OdpowiedzUsuń
  4. I nic się nie zmarnuje :)) Odpocznij od haftu, to potem wrócisz z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno coś fajnego wyczarujesz z tych kłębuszków. A haft jak wiesz, jak przeraźliwie czasochłonny więc Twoja dziewczynka rośnie swoim tempem i pięknieje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pledzik to mam za mało,( chociaż taki pomysł powstał w mojej głowie), ale już się dzierga tunika dla Pierwszoklasistki :)
    Jutro, jak wstanie, to przymierzę karczek i pokażę początek.

    OdpowiedzUsuń
  7. no, dziewczyneczki coraz więcej ;-) odpocznij trochę od SAl-u, może nowa energia nadejdzie sama :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kłębuszki z odzysku to super sprawa :) dziewczynka rośnie, wygląda na to, że opanowałaś sytuację :)

    OdpowiedzUsuń