Była kiedyś Wielka Smuta w Rosji, to u mnie, na Warmii, jest Wielkie Prucie :)
Utylizuję za małe sukienki Pierwszoklasistki, sweterki, kamizelki i odzyskuję włóczkę.
Po wczorajszym wieczorze mam już tyle, a jeszcze trochę prucia zostało ....
Będzie włóczka do nowych robótek. Tylko nie wiem jeszcze, do jakich ... ? :)
Obowiązki zawodowo- prywatne nie pozostawiają mi zbyt wiele wolnego czasu, ale hafy jakoś tam idą do przodu .....
Dziewczynka :
i SAL :
Nie mam nabożeństwa do tego haftu, tym bardziej, że popełniłam gdzieś błąd i nijak nie mogę go odnaleźć ! No, nie leży mi i już !!!
Dasz po dzierganiu, kłębuszków moc, a hafcik uroczy pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJak nie idzie to odłóż i weź się za dzierganie - odpoczniesz i praca poleci :) ewa
OdpowiedzUsuńSuper kolory tej włóczki. Ja bym sobie chętnie zrobiła jakiś ciepły zimowy pledzik:)
OdpowiedzUsuńI nic się nie zmarnuje :)) Odpocznij od haftu, to potem wrócisz z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńNa pewno coś fajnego wyczarujesz z tych kłębuszków. A haft jak wiesz, jak przeraźliwie czasochłonny więc Twoja dziewczynka rośnie swoim tempem i pięknieje :)
OdpowiedzUsuńNa pledzik to mam za mało,( chociaż taki pomysł powstał w mojej głowie), ale już się dzierga tunika dla Pierwszoklasistki :)
OdpowiedzUsuńJutro, jak wstanie, to przymierzę karczek i pokażę początek.
no, dziewczyneczki coraz więcej ;-) odpocznij trochę od SAl-u, może nowa energia nadejdzie sama :-)
OdpowiedzUsuńKłębuszki z odzysku to super sprawa :) dziewczynka rośnie, wygląda na to, że opanowałaś sytuację :)
OdpowiedzUsuń