Po raz pierwszy w życiu upiekłam chleb bezglutenowy. Wzorowałam się na przepisie z tego bloga, chociaż proporcje maki orkiszowej i kukurydzianej były mojego własnego autorstwa :)
Cóż, w kwiecie wieku, u mojego męża ,wykryto nietorelancję glutenu i niestety będę zmuszona do tego typu wypieków. A oto mój chleb :
I widok środka :)
Z sezamem, dynią i słonecznikiem - tymi ziarenkami dysponował nasz wiejski sklepik.
Skończyły się wakacje, ( niestety) więc powoli wracam do rytmu robótkowego, I dłubię dalej prezent spod choinki ....
Docelowo ma wyglądać tak ....
Jak widać, dłubię czerwony płaszcz damy, a ile jeszcze przede mną :))
Całkiem niezłe początki haftu.Powoli będzie przybywać.
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda bardzo apetycznie. Nie ma to jak swoje pieczywo.
Pozdrawiam :)
Chlebek wygląda bardzo, bardzo. Muszę wziąć z Ciebie przykład i też upiec chleb, bo nie ma to jak własne :)
OdpowiedzUsuńHaft jest piękny, więc dziergaj, bo jestem bardzo ciekawa jak Ci to wyjdzie, a na pewno wyjdzie super :)
Pozdrawiam
ciekawe jak smakuje taki chlebek :)
OdpowiedzUsuńhaft piękny :)
Hafcik śliczny będzie :) chlebek wygląda smakowicie i pewnie tez tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńDłubaj, dłubaj bo niedługo będzie kolejna choinka i prezenty:-)
OdpowiedzUsuńJa już kilka razy piekłam chleb bezglutenowy. jak był świeży to przepyszny ale potem się kruszył.
OdpowiedzUsuńWrócił na tamborek mój ulubiony wzorek.
OdpowiedzUsuńWspaniały będzie ten obrazek :)
OdpowiedzUsuńОчень люблю этот дизайн! Прекрасная работа!
OdpowiedzUsuń:) aż pachnie ten chleb z tego zdjęcia
OdpowiedzUsuń