Zrobiłam czapkę Kruszynce - wg życzenia jej starszej siostry, miał to być miś.
Co mi wyszło, same oceńcie :)
Na zdjęciu załapał się też kawałek nogi Kruszynki :)
Mała nie jest specjalnie zachwycona ta czapką, chyba trochę ją gryzie i szybko się jej pozbywa z głowy :(
Muszę dobrać bardziej miękkie włóczki na następną, może tym razem Lalaloopsa .
Rozbestwiłam się szydełkowo :))))
A czapka Czwartoklasistki doczekała się szaliko- golfiaka ....
Jesień za progiem, a u Ciebie przygotowania do niej:)), czapusie i szaliko-golfik cudne, przyjdzie pora i Kruszynka będzie chętnie ją nosiła. Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny miś :)
OdpowiedzUsuńProszę państwa oto miś... piękna czapka i szaliko-golf :) Pozdrwiam
OdpowiedzUsuńMiś jak widać :)
OdpowiedzUsuńA problem gryzienia bardzo dobrze rozumiem i to nie ma nic wspólnego z wiekiem.
Jakie wesołe! super!
OdpowiedzUsuń:) Jaki wesoły miś :) a małe kruszyny chyba wszyskie czapy nie lubią
OdpowiedzUsuń