Hafty leżą odłogiem, szydełko leży zapomniane w kącie, druty tęsknie patrzą w moją stronę ,a ja nic ......
Tylko komputer i dokumenty ! :(
Ech, dlaczego wakacje się skończyły ?
Na nic nie mam czasu. Praca, obiad, sprzątanie po nieustającym remoncie i już jest ciemno. A tu jeszcze trzeba przygotować się do lekcji, wyprodukować tony zbędnego papieru i po co to komu ? Chyba tylko dla idei i wizytatorów .....
Dobra, ponarzekałam, a teraz chwalę się ... :)
Po wczorajszym weekendowym spacerze ,zasób chaszczy zniesionych do domu, wzrósł niepomiernie. Z tych oto chaszczy wyprodukowałam takie cóś - dwa jesienne wianki.
Podlampowy :)
I naścienny :)
I jeszcze inne chaszcze , czekające na swoją kolej
Może kiedyś się doczekają ?
Cudowne! Przepiękne!
OdpowiedzUsuńPiękne wianki!
OdpowiedzUsuńU mnie też z czasem krucho, chociaż do pracy jeszcze nie wróciłam. Nie chcę myśleć co będzie jak już zacznę pracować.
Jakich pięknych chaszczy udało Ci się nazbierać, miechunka, jarzębina , widzę, że nawłoć się suszy, zapas kolorów na zimę ,że hej!
OdpowiedzUsuńA wianek śliczny!
wspaniałe wianki. Ostatnio bardzo lubię pomarańcz, ale w niewielkiej dawce. A na Twoje wianki wystarczy rzucić okiem i już "akumulatorki" doładowane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwianek 'podlampowy' jest super.a ja chciałabym uczyć , ale nie mam na to pewnie szans mimo tej całej papieroligi. ciekawa jestem sama czy będzie czas na haftowanie gdy 1 pażdziernika wrócę do pracy...
OdpowiedzUsuńPrześliczne te wianeczki!!!
OdpowiedzUsuńOjej!! Zachwyciły mnie Twoje wianki. Cudowne, rewelacja.
OdpowiedzUsuńA i sam tytuł posta uśmiech przykleił na moJe usteczka. Tak jakoś mi się spodobało to BEZWENIE :)
Pozdrawiam
Wianki urocze. Dla pocieszenia dodam, że nie tylko Ty siedzisz w papierach. W weekend nie wzięłam do reki drutów (nie do pomyślenia!)- tyko slipałam w komputer, by produkować kolejne i kolejne...
OdpowiedzUsuń