Coś mnie trafiło, jak zobaczyłam swojego bloga !!!
Zero szablonu!!!! Ki czort!
Posprawdzałam na innych blogach korzystających z tego samego miejsca szablonowego i oto odkrycie- blog został zlikwidowany!! No to szablonu -niet!!! Why ????
Zmieniłam , ale to nie jest to to, o co mi chodziło, ale na bezrybiu i rak ryba..... Kurczę ..:(((
Blog o tym, czym zajmuję się w wolnym czasie, trochę xxx, szydełka, drutów, decu itp. Trochę o rodzinie, pracy - samo życie :)
sobota, 29 marca 2014
sobota, 22 marca 2014
Lekarstwo na nałóg :)))
Nałóg xxx trwa u mnie dalej, więc poczyniłam pewne zakupy, coby się tego nałogu pozbyć .
No, może nie tyle pozbyć, ale go ...... utrwalić :)))
Ostatnio pytałam o kanwę firmy Tailur, bo na e-mailu często mam oferty sklepu Coricamo i w końcu weszłam w jego asortyment. Poczytałam też wątek na forum i postanowiłam zaryzykować. Zrobiłam tam zakupy i na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolona , kanwy wyglądają całkiem dobrze, szybkość realizacji zamówienia też.
Kupiłam kanwy: białą, ecru, czerwoną i czarną, co prawda 16-tki ( preferuję raczej 18-tki, niestety nie mają w asortymencie), igły, kanwę plastikową na wielkanocne ozdoby oraz nożyczki . Zobaczymy teraz w praniu jak się będą sprawować . :)
A ja dalej dziergam kocyk dla Kruszynki, zrobiłam już 63 kwadraty, teraz najgorsze- łączenie, robota żmudna, ale marudna :(
Na stole część już połączona i część w rozsypce, także nożyczki których dotychczas używałam przy robótkach, teraz już mam nowe! :)
No, może nie tyle pozbyć, ale go ...... utrwalić :)))
Ostatnio pytałam o kanwę firmy Tailur, bo na e-mailu często mam oferty sklepu Coricamo i w końcu weszłam w jego asortyment. Poczytałam też wątek na forum i postanowiłam zaryzykować. Zrobiłam tam zakupy i na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolona , kanwy wyglądają całkiem dobrze, szybkość realizacji zamówienia też.
Kupiłam kanwy: białą, ecru, czerwoną i czarną, co prawda 16-tki ( preferuję raczej 18-tki, niestety nie mają w asortymencie), igły, kanwę plastikową na wielkanocne ozdoby oraz nożyczki . Zobaczymy teraz w praniu jak się będą sprawować . :)
A ja dalej dziergam kocyk dla Kruszynki, zrobiłam już 63 kwadraty, teraz najgorsze- łączenie, robota żmudna, ale marudna :(
Na stole część już połączona i część w rozsypce, także nożyczki których dotychczas używałam przy robótkach, teraz już mam nowe! :)
niedziela, 16 marca 2014
Wreszcie ...:))
W końcu coś wyszyłam !!!!
Co prawda małe i w trakcie wyszywania straciłam ostatnią, tępą igłę, ale zawsze coś!
Jajeczko z dodatku Haft Krzyżykowy - Wielkanoc - Sabrina 2009.
Tu przed konturami:
A tu już w pełnej krasie :)
Kolory mulin całkowicie widzimisiowe , z resztek domowych.
Co z nim zrobię jeszcze nie wiem, czy na kartkę, czy na zawieszkę?
Zaspokoiwszy głód xxx znowu wzięłam do ręki szydełko.
Fascynacja kwadratami babcinymi dalej u mnie trwa, więc postanowiłam zrobić Kruszynce kocyk na letnie spacerki. Włóczka - akryl Dora, kolorki lekko żarówiaste:) i mam już pierwszy zestaw kwadracików.
Robótka lekka, łatwa i przyjemna, właśnie takie lubię :)))
PS. Co sadzicie o kanwie firmy Tailur? Czy jest sens ją kupić, czy jednak trzymać się Aidy? Z racji przebywania na Tuskowym urlopie, mam lekko ograniczone fundusze, a ta kanwa jest zdecydowanie tańsza. A nałóg xxx pcha !!!!! :)))
Co prawda małe i w trakcie wyszywania straciłam ostatnią, tępą igłę, ale zawsze coś!
Jajeczko z dodatku Haft Krzyżykowy - Wielkanoc - Sabrina 2009.
Tu przed konturami:
A tu już w pełnej krasie :)
Kolory mulin całkowicie widzimisiowe , z resztek domowych.
Co z nim zrobię jeszcze nie wiem, czy na kartkę, czy na zawieszkę?
Zaspokoiwszy głód xxx znowu wzięłam do ręki szydełko.
Fascynacja kwadratami babcinymi dalej u mnie trwa, więc postanowiłam zrobić Kruszynce kocyk na letnie spacerki. Włóczka - akryl Dora, kolorki lekko żarówiaste:) i mam już pierwszy zestaw kwadracików.
Robótka lekka, łatwa i przyjemna, właśnie takie lubię :)))
PS. Co sadzicie o kanwie firmy Tailur? Czy jest sens ją kupić, czy jednak trzymać się Aidy? Z racji przebywania na Tuskowym urlopie, mam lekko ograniczone fundusze, a ta kanwa jest zdecydowanie tańsza. A nałóg xxx pcha !!!!! :)))
niedziela, 9 marca 2014
Szydełkowe ozdóbki :))))
Z drutów przerzuciłam się na szydełko . Niedługo pewnie będzie igiełka, bo ogromnie tęsknię... :)))
Z resztek różnych włóczek dorobiłam troszkę kwiatuszków i trochę wiosny zawitało w moje progi. Niedawno stwierdziłam, że jako osoba parająca się rękodzielnictwem, nie bardzo pokazuję swoje wytwory w domu.
Fakt ,są to najczęściej formy użytkowe typu: szale, chusty, czapki. Jeśli robię coś stricte dekoracyjnego, to najczęściej trafia to do szuflady i czeka na lepsze czasy.
Ano , te lepsze czasy właśnie nadejszły !!! :)))
Na początek wspomniane wyżej kwiatuszki :
Na zdjęciu załapała się też zeszłoroczna kurka.
A także szydełkowy coś - czyli ozdoba pokoiku Kruszynki.
Kiedy szydełkowałam, na pytanie " Co robisz?" odpowiadałam : " Bawię się ".... i oto to, co z tej zabawy wyszło , kwiatki w wersji maxi :)))
Chodzi też za mną szydełkowa girlanda kwiatuszkowa, chociaż jest to związane z wywierceniem dodatkowej dziury w ścianie i czekam na zmiłowanie i chęci męża ..;)
Z resztek różnych włóczek dorobiłam troszkę kwiatuszków i trochę wiosny zawitało w moje progi. Niedawno stwierdziłam, że jako osoba parająca się rękodzielnictwem, nie bardzo pokazuję swoje wytwory w domu.
Fakt ,są to najczęściej formy użytkowe typu: szale, chusty, czapki. Jeśli robię coś stricte dekoracyjnego, to najczęściej trafia to do szuflady i czeka na lepsze czasy.
Ano , te lepsze czasy właśnie nadejszły !!! :)))
Na początek wspomniane wyżej kwiatuszki :
Na zdjęciu załapała się też zeszłoroczna kurka.
A także szydełkowy coś - czyli ozdoba pokoiku Kruszynki.
Kiedy szydełkowałam, na pytanie " Co robisz?" odpowiadałam : " Bawię się ".... i oto to, co z tej zabawy wyszło , kwiatki w wersji maxi :)))
Chodzi też za mną szydełkowa girlanda kwiatuszkowa, chociaż jest to związane z wywierceniem dodatkowej dziury w ścianie i czekam na zmiłowanie i chęci męża ..;)
poniedziałek, 3 marca 2014
Plasterek :)
Jakoś nie po drodze mi z xxx , ale za to po drodze z drutami :)))
To tak a'propos poprzedniego posta :))))
Sprułam stary, niebieski plasterek, a za to wydziergałam sobie w ecru. Nawet dzisiaj się sprawdził na spacerze, chociaż podobno idzie wiosna. Na Warmię jeszcze nie doszła, jest zimno.
Włóczka ta sama co poprzednio - nieśmiertelny Kotek, troszkę ponad 200g. Zostało jeszcze na czapkę - typu ślimak, właśnie się robi.
Coś komp się zbiesił i dziś nie chce współpracować ani z aparatem, ani z komórką. Zdjęcia via poczta internetowa, ja przesłałam mmsa córce, a ona mi na pocztę :)
To tak a'propos poprzedniego posta :))))
Sprułam stary, niebieski plasterek, a za to wydziergałam sobie w ecru. Nawet dzisiaj się sprawdził na spacerze, chociaż podobno idzie wiosna. Na Warmię jeszcze nie doszła, jest zimno.
Włóczka ta sama co poprzednio - nieśmiertelny Kotek, troszkę ponad 200g. Zostało jeszcze na czapkę - typu ślimak, właśnie się robi.
Coś komp się zbiesił i dziś nie chce współpracować ani z aparatem, ani z komórką. Zdjęcia via poczta internetowa, ja przesłałam mmsa córce, a ona mi na pocztę :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)