Jakoś nie po drodze mi z xxx , ale za to po drodze z drutami :)))
To tak a'propos poprzedniego posta :))))
Sprułam stary, niebieski plasterek, a za to wydziergałam sobie w ecru. Nawet dzisiaj się sprawdził na spacerze, chociaż podobno idzie wiosna. Na Warmię jeszcze nie doszła, jest zimno.
Włóczka ta sama co poprzednio - nieśmiertelny Kotek, troszkę ponad 200g. Zostało jeszcze na czapkę - typu ślimak, właśnie się robi.
Coś komp się zbiesił i dziś nie chce współpracować ani z aparatem, ani z komórką. Zdjęcia via poczta internetowa, ja przesłałam mmsa córce, a ona mi na pocztę :)
Fajna chusta, podoba mi się szczególnie to pokręcone wykończenie :) U mnie wiosna coraz bliżej, od kilku dni słoneczko grzeje, tylko raz mieliśmy deszczowy dzień.
OdpowiedzUsuńWspaniała chusta :) nawet na zdjęciu widać, że jest cieplutka. U nas tez zimno, zimniej niż w lutym, brrrrrr.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cudowna chusta :-) Piękny kolor i wzór. Rewelacyjnie będzie wyglądała w komplecie z czapką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękna chusta, w niej żaden chłód pewnie nie jest straszny :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta. Na Mazurach wiosna próbuje się przebić, ale taki otulacz nadal zdawałby egzamin. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna ta chusta. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń