Zawzięłam się i ... skończyłam .
Przed chwilą postawiłam ostatni xxx i poleciałam po aparat. A że pogoda kiepskawa, to i zdjęcia wyszły , jakie wyszły.
Tak wyglądał ostatni kubeczek:
A tak całość, jeszcze przed praniem, tylko wyprostowałam tamborkowe zagniecenia :
Podsumowując :
* czas trwania haftu - rekordowo krótki od 5 do 16 lipca
* kolory mulin całkowicie " widzimisiowe", tylko wzorowane na oryginalnym kluczu
* już wiem, że raczej nie będę się decydowała na hafty z ramkami, są wyjątkowo monotonne, chyba, że jakiś wzór znowu mnie zachwyci :)
* poziom satysfakcji - duży, choć nie taki jak po Kapeluszach :) :)
* wykorzystanie haftu - nie mam pojęcia , nic jeszcze nie wymyśliłam :)
A teraz nie mam co robić .:)
Idę poszukać inspiracji po blogach.
bardzo pieknie wygladajacy hafcik...kolorki bardzo sympatyczne...
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda
OdpowiedzUsuńPiękny! I jak ekspresowo go wykonałaś! U mnie brak postępów, niestety.
OdpowiedzUsuńJuż ty na pewno coś znajdziesz do roboty!;-)Piękna praca!
OdpowiedzUsuńGratuluję! wyszedł piękny obrazek
OdpowiedzUsuńśliczny:) wykonanie jak błyskawica:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa męczę też teraz ramkę hehe ;)
OdpowiedzUsuńKolory fajnie dobrałaś ja też mulinkę
wykorzystuję prawie do końca !!!
pozDrawiaM wakacyjnie :D
Wspaniały i tak szybciutko powstał.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Śliczny i taki kolorowy:)
OdpowiedzUsuńFajny hafcik, jestem pełna podziwu jak ładnie umiesz poradzić sobie z dobieraniem kolorów.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczne te kolory!
OdpowiedzUsuńpowiedz,co cie interesuje,jaki wzór. może mam?
OdpowiedzUsuń