Poprzednio dziergałam płaskie jajka, ale po wczorajszym zakupie Weny, zakochałam się w szydełkowych kurach. :)
Od dawna mi się podobały i myślałam , że nie są zbytnio skomplikowane, ale jak zobaczyłam sposób wykonania, to tylko westchnęłam .
Toż to jest tak proste, że aż nie chce się wierzyć !!!!!
Od wczorajszego wieczoru powstały już 4 kuraki, a ile jeszcze przede mną :)
Jeden został już zapakowany do wysłania, drugi Mała rano porwała do przedszkola i dekoruje klasę, prototyp i ostatni kurak wiszą jeszcze nad stołem. Po wiosennym myciu okien zawisną na oknach .
Oto one:
prototyp
I ostatnio wydziergany kurak . Robię je z resztek różnych włóczek od teściowej, to i kolory nie są specjalnie wiosenne :(
Tu z łapką Małej, nie mogła się powstrzymać :)
..............
Witam nowych obserwatorów, ich liczba zbliża się do 100 ! Dziękuję !!!!
ŚWIETNIASTE ...A moze podzielisz sie z nami sposobem ich wykonania...proszę ;)
OdpowiedzUsuńSposób jest w Wenie 2/2012 marzec/kwiecień :)
UsuńFajne :))
OdpowiedzUsuńKurki śliczne ja robię troszkę inne ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękne te Twoje ko-ko-koszki :)
OdpowiedzUsuń