Znowu z opóźnieniem, ale trudno....
Widocznie tak mam , że szczęśliwi czasu, ani nowiu nie liczą :)
A co do szczęścia, to Maturzystka zamieniła się w Studentkę, tylko jeszcze nie wiadomo jakiego kierunku :) Bo dostała się na dwa, a jutro będzie wiadomo, co z trzecim. I wtedy zagwozdka, co robić z tym szczęśliwym faktem. Ale to już jej problem, po prostu musi sama zadecydować, mamusia może tylko wspierać jej decyzję. To jej życie i jej wybór .
A teraz bohater dzisiejszego posta, słoiczek....
Niteczek niewiele przybyło, tylko trochę tekturowych obrączek kordonkowych. A to za sprawą spódniczki, która dzieje się na szydełku. Mała zażyczyła sobie spódniczkę na lato. Wzór totalnie z głowy, wiec co mi z tego wyjdzie.....
Na zdjęciu jest też zapas kordonka, kolor pomarańczowy, kordonek nr 5, stare zapasy.
super mama super córci...Duma zapewne rozpiera :) Dobrze mieć wsparcie w mamie bo to wkońcu najważniejsza osoba na świecie...no i wiadomo skąd te opóźnienie :) tak jak w tym porzekadle :)
OdpowiedzUsuńDla mnie już super - bomba !
OdpowiedzUsuńSpódniczka zapowiada się bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń