Mam tą cichą nadzieję, że w końcu wiosna przyjdzie . Mam już dość zimna, błota itp. Chcę słońca i ciepełka !!
Toteż przyniosłam do domu różne chabazie , może coś z nich wyrośnie.
Wsadziłam je do wazonu aż tu nagle ...... coś pojawiło się obok ...
Wiosenna panienka - Barbie nr 1:)
Ma na sobie bluzeczkę i spódniczkę z baskinką . Przynajmniej taki miałam zamiar :)
Fryzury modelek są efektem pracy fryzjerskiej mojej najmłodszej latorośli i jej starszej siostry .....
Teraz pozuje Carmen - czyli Barbie nr 2 ( brązetka )
Elza - czyli Barbie nr 3
Sukienka wzorowana na popularnej bajce, jednak nie znalazła uznania u Kruszynki - co skwitowała : błeeee - a tak się starałam :)
Mój wczorajszy udzierg - Mia
Steffi - w bluzeczce i spodenkach - niezbyt to widać na zdjęciu
Garderoba lalek uzupełniona , mam już spokój na następne pół roku :)
Śliczne sukieneczki dostały laleczki :)
OdpowiedzUsuńAle jesteś kochana Mamusia :-)
OdpowiedzUsuńPRZEŚLICZNE SUKIENECZKI :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ciuszki modelki dostały.Mamusie zawsze maja pelne ręcę roboty,ja ostatnio zestawy pościeli robiłam do łóżeczek petschop-ów ;))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej możliwości :)
OdpowiedzUsuńMoja córka właściwie mało bawiła się lalkami, co teraz nie dziwi, skoro została inżynierem. A wnuki... chłopaki.
Śliczne ciuszki zrobiłaś :)
Świetne kreacje :) Ja też nie mogę doczekać się już wiosny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoskie sukieneczki :) najładniejsza ta od Elzy :)
OdpowiedzUsuń