Nie leci , ..... a pędzi ! :))
I to z prędkością światła !!!
Kruszynka w niedzielę skończyła .. roczek!!!!
Boże, dopiero co , niedawno, przyniosłam do domu ponad dwukilogramowe
zawiniątko, a teraz to zawiniątko samo pobieża po domu :))))
Co prawda na czworakach, ale samo !!
I do tego się złości, jak coś nie idzie po jej myśli !
Sto lat córeczko!!!!
Swobodna interpretacja torciku Pavlovej - z granatem :)))
Najgorsze to to, że kończy mi się laba w domu i praca wzywa!!! :((
A tak mi było dobrze ...
Samych pięknych dni życzę :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Kruszynki niech ją strzegą Aniołowie.
OdpowiedzUsuń:) Sto lat dla malutkiej :) Niech jej ząbkowanie lekkie będzie :D
OdpowiedzUsuńNo samych cudownych dni i spokojnych nocy dla Kruszynki :)
OdpowiedzUsuńOoo! Wszystkiego, co najlepsze życzę córeczce.:)
OdpowiedzUsuń100 lat dla małej pomykającej damy :) Czas leci szybko...po dzieciach widać to najmocniej...
OdpowiedzUsuńDużo super zabaw z mamą, dużo cudnych pomysłów na wspólne spędzanie czasu i wiele, wiele radości dla Kruszynki :)
OdpowiedzUsuńOooo wszystkiego najlepszego dla Kruszynki!! Wiem jak to jest - moja ma 2,5 i temperament godny kapryśnej gwiazdy filmowej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sto latek dla córeczki! Samych i tylko dobrych dni :) A dal mamusi radości z odkrywania własnego dziecka :)
OdpowiedzUsuńNiestety nasze kruszynki szybko rosną. Mój w przyszłym roku będzie miał dwa i wszędzie go pełno. Trzeba mieć oczy do okoła głowy. 100 lat dla córeczki!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńoh leci ten czas leci Sto Lat dla Kruszynki, samych pogodnych dni :) pozdrawiam Sylwuska
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj, naj, najlepszego dla córeczki!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Kruszynki :)
OdpowiedzUsuńMoja Córcia skończyła roczek w październiku, a czas faktycznie pędzi jak szalony...
Wszystkiego najlepszego dla córeczki. dzieci raną bardzo szybko jeszcze dwa lata temu o tej porze maiłam swojego syneczka w brzuszku, a teraz przerabiamy pierwsze bunty na pokładzie.
OdpowiedzUsuńUuuu znam ten ból...ja od 5 miechów już w pracy, a mój 17 sto miesięczny Synuś to prawdziwy kawaler :) I zbój nad zbóje...:D
OdpowiedzUsuń