Praca, Kruszynka wymagająca moich oczu dookoła głowy przez 24 h na dobę, a czas leci ...
Jak mi wyjdą dwa, max trzy posty na miesiąc, to dobrze . :(
I z robótkami krucho, szydełko poszło w kąt, teraz na tapecie ..... igła !
Tzn. jedna lub wcale nitek dziennie .....
( Tu ukłon w stronę Anek, bo to Ona wymyśliła ten system - jedna nitka dziennie ). Taaak , mi ten system jeszcze nie do końca wychodzi .. :)
A i tempo nie jest takie jak być powinno, dlatego mój haft rośnie powolutku ...
...................
Z okazji Dnia Matki życzę wszystkim mamom doczekania się takiego, robótkowego prezentu :))
Ważne, że rośnie :) Jedna nitka dziennie, to niby nic - ale po miesiącu jest już 30 :)
OdpowiedzUsuńPowolutku, ale skutecznie. Zawsze coś tam na kanwie "urośnie".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety jak dzidzia zaczyna odkrywać świat nasz czas na robotki bardzo się kurczy. Mój synek lubi ucinać sobie drzemkę na moich kolanach i wtedy mam trochę czasu na haft.
OdpowiedzUsuńPowoli i do przodu. Haft rośnie, zerknęłam na poprzednie szydełkowe dzieła. Wspaniałe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże i powolutku ale bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuń:) Ważne że przybywa, mało ale jest.
OdpowiedzUsuń